Forum PIGS ^@^ Strona Główna PIGS ^@^
Uczciwość i sprawiedliwość ponad wszystko !
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Myśliwy.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum PIGS ^@^ Strona Główna -> Coś tam, coś tam
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Devnul
Wycinek-Rycerz



Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 840
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 22:01, 18 Lis 2015    Temat postu: Myśliwy.

Myśliwy.

Była prawie północ, siedziałem samotnie w alkierzu oświetlanym jedynie przez blask paleniska ulokowanego w centrum oberży. Gospoda, mimo późnej pory, była wyludniona. Wpływ na to mogło mieć kilka czynników. Ciepła lipcowa noc, która dawała możliwość komfortowego obozowania pod gołym niebem, a jednocześnie zaoszczędzenia sumki jaką zainkasowałby karczmarz. Jakość przybytku, którego cena nijak miała się do jakości usług. A może fakt, że trakt, i popas na nich, od dawna nie był tak bezpieczny jak w obecnych czasach. Miałem jednak dość dziczy, przecież spędziłem tam ostatnie kilka dni. Marzyłem o dachu nad głową, łóżku oraz zwolnieniu z męczącego obowiązku cyklicznego dokładania drew do ognia.
Sięgnąłem do juk i wyciągnąłem małą paczuszkę. Nic tak nie smakowało po jedzeniu, jak deser w postaci dobrze nabitej fajki. Jedyna rzecz jakiej nie ma w głuszy. Dobry tytoń można było dostać jedynie w miastach. Wioskowe domowe wytwórnie na własne potrzeby nigdy nie były w stanie dorównać kunsztowi miejskich rzemieślników.
Nabiłem fajkę, sięgam po krzesiwo, i zorientowałem się, że wypadałoby zapytać gospodarza o zgodę na jej rozpalenie.
- Debilne prawo. – zamruczałem pod nosem.
- Co za debilne prawo. – powtórzyłem, jakbym sam sobie chciał przyznać rację.
Niedawno wprowadzone przez feudałów prawo mówiło, że zakazuje się palić tytoń w miejscach publicznych. Miało to podobno związek ze szkodliwym działaniem dymu. Heh, jakby te skwierczące palenisko nie miało, zaśmiałem się w myślach.
- Gospodarzu! Można tu u was dyma puścić z fajki? Myśmy tu sami co prawda, ale prawo zabrania. – Rzekłem.
- A dymta zacny Panie, dymta. Toć te prawo to debile ustalili. – odpowiedział krzątający się karczmarz.
- Święte słowa – skomentowałem pod nosem. Wiedziałem, w przeciwieństwie do właściciela przybytku, że myśleć o panach ziemskich jak o debilach można, lecz biada temu kto głośno o tym mówi.
Pykając fajkę nieco się rozmarzyłem. Bujałem w obłokach wciąż myśląc o czasie jaki spędziłem w mieście Thirym. Tam też zakupiłem tytoń, którym właśnie się raczyłem. Niemniej jednak nie używka była powodem dla którego wracałem myślami do tamtego czasu. Powodem była kobieta. Jakże typowe, pomyślałem i roześmiałem się pod nosem. Karczmarz rzucił na mnie okiem. Pewnie podejrzewał, że nie sam tytoń tli się w mej fajce.
O tak, kobieta, ale jaka. Zachwyt nad jej urodą to jedno, poza tym gusta bywają różne. Natomiast jej charakter, charyzma, umiejętności … nie tylko łóżkowe – zaśmiałem się ponownie – to dopiero cechy na temat których można tworzyć ballady.
Nagle mą błogą podróż w czasie przerywa tętent końskich kopyt w pełnym galopie. Jakże charakterystyczny i jakże budzący grozę dźwięk. Pytacie dlaczego wzbudza we mnie grozę. Odpowiem krótko. Jako doświadczony jeździec wiem, że nikt bez powodu nie zajeżdża konia aż po progi gospody. Rozstępowanie wierzchowca przed planowanym przystankiem to dobra praktyka, jakiej każdy jeździec przestrzega. Galop oznaczał więc kłopoty.
Wtem tętent ustaje, słychać już tylko rżenie zmęczonego zwierzęcia. Sekundę później, prawie z drzwiami, do głównej izby wpada jak mniemam jeździec.
Jest to barczysty, wysoki mężczyzna, odziany w ciężki pancerz płytowy. Na głowie nosi hełm z uniesioną szpiczastą przyłbicą, przy pasie miecz półtoraręczny w bogato zdobionej pochwie. Jego spocona twarz jest ciężka do rozpoznania. Przysłania ją kaptur kolczy, bujna broda oraz mokre poprzyklejane do ciała włosy.
- Wody! – Ryczy zbrojny na całe gardło, a widać, że brak mu już tchu.
- Wody … na litość Boską … - Powtarza osuwając się na najbliższą ławę.
Oberżysta stoi jak zamurowany wlepiając swe małe oczka w wycieńczonego woja. Przejmuję więc inicjatywę.
- Czyście ogłuchli, wody, ino chyżo! – Rzucam w stronę naszego gospodarza i spokojnie odkładam fajkę na stół. Ten jak wyrwany z transu obraca się bez słowa na pięcie i śpieszy w kierunku izb kuchennych.
- Pozwólcie, że pomogę zacny Panie – Zwracam się do zbrojnego powoli zmierzając w jego kierunku.
Nie jest to maruder, ni zbój co by mógł taki oręż i blachy z trupa zrabować. Nie nosił by brody a i łeb łysy by miał. Skąd to wiem zapytacie. Jak to mam w zwyczaju, odpowiem krótko, a nawet bardzo. Wszawica. Oj tak, bujne owłosienie, ciężka płyta i brak higieny to krótka droga wszawicy. Stąd każdy mi znany zbrojny, który w takie blachy się odziewa a podróżuje bez pocztu i pachoła, jest łysy jak kolano. Praktyczne, choć obrzydliwe. Nie, to musi być szlachcic, z pewnością. Ba! Jakie słownictwo! Który zbój by prosił ‘na litość Boską’. Taki by zawołał „Pić! Pić do kurwy nędzy!”. To człowiek ze szlacheckiej rodziny, jestem tego pewien.
W trakcie mego wytężonego wysiłku, mającego na celu posadzenie zbrojnego na pobliskiej ławce z oparciem, przybył karczmarz wraz z dzbanem. Wspólnymi siłami udaje nam się umieścić zwalistego woja na pewnym siedzisku.
- Pijcie Panie, pijcie. Piwo przedniej jakości ni jakaś tam woda, jak zwierz jaki – Podlizuje się karczmarz podsuwając dzbana, widać też wyczuł z kim mamy do czynienia.
- Powiedzcie Panie, cóż to gna was tak, strzyga jakaś czy sam diabeł? – Kontynuuje tłusty lizus.
Zbrojny natomiast łapie dech, ściąga hełm a następnie łapczywie gasi pragnienie. Po chwili przenosi swój wzrok na mnie. Z trwogą wymalowaną na twarzy i strachem w oczach odpowiada.
- Nie uwierzycie …

CDN.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum PIGS ^@^ Strona Główna -> Coś tam, coś tam Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin